tagi przypisane do newsa:
Dziewięciokrotna mistrzyni Wimbledonu, Martina Navratilova, twierdzi, że skreślanie obu sióstr Williams ze stanowiska pretendentek do tytułów turniejowych, jest dość niemądre i Amerykanki mogą być bardzo groźne już na tegorocznym US Open. - Spadek w rankingu, jaki obie zaliczyły, liczne kontuzje, które miały miejsce i nawet wiek, nie są czynnikami, które pozbawiają je szans na zdobycie tytułu Wielkiego Szlema. To legendy tenisa, razem mają 20 tytułów z cyklu Grand Slam, one wyznaczyły pewną erę w tym sporcie. Wimbledon był poważnym testem po powrocie, ale przegrana w 4. rundzie, nie jest powodem do pewnego zlekceważenia sióstr.
Faktycznie, do turniejów z cyklu US Open Series pozostało sporo czasu, a siostry zapowiedziały wzmożony trening i przygotowanie na turnieje na kortach amerykańskich. - One potrafią grać na nawierzchni twardej, obie US Open wygrywały, więc nadal pozostają jednymi z głównych kandydatek do tytułu. Oczywiście pojawiło się wiele nowych dobrych zawodniczek albo takie, które wracają lub przeżywają drugą młodość. Bardzo liczyć się będą Szarapowa, Li, Kvitova czy Azarenka.
Zarówno Serena jak i Venus są już bardzo dojrzałe, mają przekroczoną granicę 30 lat. Ale to doświadczenie może zaowocować w starciu z mniej ogranymi rywalkami. - Venus może być ciężej, aby wrócić na szczyt, ale nie skreślam jej. Serenie będzie zapewne łatwiej, bo jest jednak młodsza i wygrywała Szlemy w zeszłym roku. Te miesiące przerwy, które obie mają za sobą, odcisnęły pewne piętno, ale pograły z dobrymi zawodniczkami i do tenisa wróciły. Zobaczymy jak to będzie.
Warto dodać, że rodaczka Martiny, młoda Petra Kvitova zmierzy się w sobotnim finale Wimbledonu z Marią Sharapovą. Kvitova nie jest faworytką spotkania, ale może powtórzyć sukces ostatniej Czeszki, która wygrała Wimbledon w 1998 roku - Jany Novotnej. - Ten fakt będzie dla niej bardzo motywujący, bo Czesi długo czekają na kolejną mistrzynię Wielkiego Szlema. Poza tym ona jest na fali, była w półfinale w zeszłym roku, jest zawodniczką top10 i ciągle się rozwija. Gra naprawdę dobrze i jest według mnie jedną z najbardziej przyszłościowych zawodniczek.
Czy młodej Petrze uda się powtórzyć sukces Jany Novotnej sprzed lat?
Przekonamy się w sobotę, 2 lipca o godzinie 15.00.