tagi przypisane do newsa:
Niewielu spodziewało się, że Roger Federer z taką łatwością pokona swojego rywala w finałowym pojedynku ATP World Tour Finals w Londynie, wygrywając 6:3, 3:6, 6:1.
Szwajcar miał dzień wcześniej zdecydowanie lżejszą przeprawę od Hiszpana, który ponad 3 godziny męczył się w pojedynku z Andy Murrayem. Federer natomiast pokonał Djokovica w niecałe 80 minut, nie wyglądając przy tym na mocno zmęczonego. Tak czy inaczej, usprawiedliwiając porażkę Nadala zmęczeniem czy też nie, Szwajcar był dziś po prostu lepszy. Finał pozostawił jednak pewien niedosyt, bo daleko mu było do porywającego półfinału, jaki zafundowali kibicom na O2 Arena Murray i Nadal.
Podczas dwóch pierwszych gemów pierwszego seta obaj tenisiści wygrali swoje podania do zera. W trzecim i czwartym gemie pozwolili sobie na stratę tylko jednego punktu przy własnej zagrywce. Obaj zmobilizowani i zdeterminowani, aby przede wszystkim wygrać swoje podanie. W siódmym gemie Hiszpan odskoczył na chwilę Szwajcarowi na 30:0 i wydawało się, że pójdzie za ciosem, jednak jego rywal zdobył 4 punkty pod rząd i kibice nie doczekali się pierwszego w tym meczu break-pointa. Ósmego seta Rafael Nadal rozpoczął bardzo nerwowo. Federer zdołał doprowadzić do równowagi, a następnie wygrać gema świetnym crossem. 5:3 dla Szwajcara i pierwsze przełamanie, w bardzo niekorzystnym dla Hiszpana momencie. W dziewiątym gemie Federer, nie tracąc punktu, przypieczętował zwycięstwo w pierwszym secie. Warto dodać, że Szwajcar w pierwszej części pojedynku miał stuprocentową skuteczność piłek wygrywanych z pierwszego serwisu.
Drugi set Nadal rozpoczął bardzo agresywnie, wygrywając pierwszego gema bez straty punktu. W czwartym gemie Federer zaczął bardzo kiepsko serwować, co wykorzystał skrupulatnie Nadal, doprowadzając do 40:15, a następnie wygrywając drugiego break-pointa i przełamując Szwajcara na 3:1.
W siódmym gemie mieliśmy okazję obejrzeć trochę dłuższą wymianę, a samo starcie zakończyło się zwycięstwem Hiszpana do 15. W dziewiątym gemie nie było niespodzianki i Hiszpan wyrównał, pokonując Federera 6:3 w drugim secie.
Trzeci set to już absolutna dominacja aktualnego numeru "dwa" światowych rankingów. Przez pierwsze trzy gemy mogliśmy oglądać obu tenisistów, którzy skupieni byli - jak przez większą część spotkania - aby wygrać swoje podanie. Czwarty gem to dość nieoczekiwane błędy Nadala, który wydawał się być zdekoncentrowany. Szwajcar zdobył przewagę 40:0, której nie roztrwonił, zamieniając ją na wygraną i 3:1 w gemach. W piątym gemie Nadal miał szansę na powrót do gry, ale nie potrafił wykorzystać równowagi przy serwie przeciwnika i ostatecznie przegrywał już 1:4. W szóstym gemie gra Hiszpana całkowicie się załamała. Roger doprowadził do stanu 40:15 i bez większych problemów przełamał swojego rywala. W siódmym gemie Federer dokończył dzieła, pokonując zrezygnowanego Nadal do 15 i triumfując na turnieju w Londynie.
Warto zaznaczyć, że w swojej karierze na kortach ATP Rafael Nadal zdobył zaledwie jeden tytuł na kortach zamkniętych. Pozostałe 42 tytuły Rafa zdobył na kortach otwartych.