tagi przypisane do newsa:
Maria Szarapowa wraca ostatnimi czasy do wysokiej formy i w obliczu nieobecności sióstr Williams oraz niepewnej dyspozycji Caroline Woźniacki oraz Kim Clijsters jest traktowana jako jedna z faworytek do zwycięstwa w wielkoszlemowym French Open.
Pochodząca z Rosji zawodniczka pewnie awansowała do 2. rundy imprezy na kortach Rolanda Garrosa, pokonując w swoim inauguracyjnym spotkaniu reprezentantkę Chorwacji, Mirjannę Lucic.
- Nieważne w jakiej jestem formie i które zajmuję miejsce w rankingu WTA, wszystkie rywalki i tak traktują mnie jak byłą liderkę światowego notowania i zwyciężczynię trzech imprez wielkoszlemowych. Każda z nich za wszelką cenę chce udowodnić, że jest w stanie wygrać. To ma jednak pozytywny wpływ na moją dyspozycję, gdyż inne zawodniczki wymuszają na mnie wzmożoną koncentrację i doskonalenie swoich umiejętności.
- Jeżeli mam być szczera to nie skupiam się na tym, czy jestem faworytką i jaką pozycję mam w rankingu WTA. Zawsze chcę wygrywać we wszystkich imprezach, nawet jeżeli nie jestem rozstawiona.
Wschodnia piękność została również zapytana przez dziennikarzy o kilka prozaicznych rzeczy. Rosjanka odpowiedziała na pytanie dotyczące jej kolczyków oraz snów.
- Przy okazji każdej imprezy wielkoszlemowej noszę kolczyki firmy Tiffany, jednak po zakończeniu turniejów muszę zwrócić je producentom.
- Częściej śnię po rosyjsku, jednak zdarza mi się podświadomie używać języka angielskiego. Czasem jednak myślę po angielsku częściej niż po rosyjsku - powiedziała Maria Szarapowa.